Filtry UV

Filtry UV

Słońce skóra i całe to opalanie

Nadeszły wreszcie słoneczne miesiące, wakacje, więc wielu z nas rusza za miasto, nad wodę, w góry.

Podczas pięknej pogody naszym stałym towarzyszem będzie słońce, a ściślej rzecz ujmując promieniowanie UV – coś co ma swoje dobre i złe strony.

O tym, że nadmiar słonecznych promieni nam nie służy napisało już wiele publikacji.

Pozostaje więc pytanie jak przed tym nadmiarem się zdrowo uchronić.

Na rynku o wszelakie produkty nie trudno, wręcz same wciskają się nam w ręce.

Jak wybrać z pośród nich, jakie substancje nam aplikują?

Najczęściej spotykanymi kosmetykami ochronnymi są preparaty zawierające filtry UV.

Generalnie ich zasada działania to za pomocą chemicznych substancji pochłaniać jak największą ilość promieniowania UV.

Niebezpieczeństwo z ich strony dla naszego zdrowia to wybiórcze działanie na UVA bez pochłaniania UVB.

Drugim aspektem dotyczącym chemicznych substancji zawartych w filtrach jest sam ich skład. Są to sztuczne chemikalia, w większości przypadków toksyczne dla naszego organizmu.

Szkodliwość ich natury to nie tylko interakcje z żywymi komórkami naszej skóry i ciała, ale także niemożność rozkładu ich przez nasz organizm, a co za tym idzie możliwości ich wydalenia na zewnętrz.

Ogólnie rzecz ujmując firmy kosmetyczne stosują głównie dwa typy ochrony w swych kremach. Pierwszy to stosowanie filtrów chemicznych, które maja za zadanie pochłaniać szkodliwe promieniowanie UV. Do substancji tych można zaliczyć takie chemikalia jak:

Octinoxate (Octyl Methoxycinnamate), Homosalate, Octyl Salicylate, Avobenzone (Butyl Methoxydibenzoylmethane) , Octocrylene , Ensulizole (Phenylbenzimidazole Sulfonic Acid), Ethylhexyl Dimethyl PABA.

Substancje te posiadają dość dużą zdolność penetrowania komórek naszej skóry przez co potrafią wniknąć także do komórek naszego ciała. Cząsteczki te mogą odkładach się w tkance tłuszczowej oraz w mleku matki, powodując przez to zaburzenia w działaniu gospodarki hormonalnej (naśladując działanie estrogenów). Ponadto podrażniają naskórek i sprzyjają pojawianiu się fotoegzemy skóry.

Drugim typem ochrony jest stosowanie składników, które mają za zadanie odbijać promieniowanie. Najczęściej do tego celu stosuje się filtry mineralne: dwutlenek tytanu i tlenek cynku. Oba te składniki mają za zadanie odbijać powierzchnią swych cząsteczek promieniowanie docierające do powierzchni naszej skóry.

Jak do tej pory publikacje na ten temat uważają je za substancje bezpieczne i nie mające szkodliwego wpływu na naszą skórę.

Obecnie prowadzone są badania również nad tymi filtrami, z wstępnych doniesień wynika, że jednak rzeczywistość nie jest tak różowa jakby się wydawało. Pod lupę wzięto szczególnie tlenek cynku, który pod wpływem silnego promieniowania UV ma degradować nasze komórki oraz powodować uwalnianie się wolnych rodników.

Inne doniesienia wspominają także o dwutlenku tytanu, że jest substancją niewchłanianą dla naszego ciała.

Nie są to jednak informacje do tej pory w pełni potwierdzone, a na wyniki rzeczowych badań trzeba nam będzie jeszcze poczekać.

Podsumowując temat ochrony naszej skóry przed słońcem ilekroć sięgniemy po krem, czy mleczko mające chronić nas przed szkodliwym promieniowaniem zaznajommy się z jego składem, by świadomie podejmować wybór.

Druga konkluzja z powyższego tekstu jest taka, że dalej najzdrowszym, najbezpieczniejszym, i często najtańszym sposobem uniknięcia nadmiaru UV będzie pełne ubranie, parasolka i kapelusz, jak to nasze babcie w dawnych czasach robiły. Jednak wszyscy raczej wiemy, że jest to rozwiązanie trudno wykonalne .